Within the Realm of a Dying Sun
przejdź do tekstów oryginalnychGdziekolwiek poza światem (Anywhere out of the World)Przyjrzeliśmy się obliczu przyczyny
By znaleźć choć jeden znak
Który mógłby ukazać rzeczywiste wymiary
Życia, o którym nie zapominajmy
A może łatwiej jest wycofać się z życia
Z całą jego nędzą i marnymi kłamstwami
Z dala od zranień
Leżeliśmy przy chłodnych stojących wodach
Wpatrując się w słońce
Jak ćma w jej wielkiej niedoskonałości
Poddaliśmy się śmiertelnemu urokowi
I może jestem tym, który śni nieodwzajemnioną miłość
Ofiara głupców, którzy patrzą i stoją w jednej linii
Z dala od zranień
W naszym daremnym pościgu życia aż do kresu
Czy ta kręta ścieżka kiedykolwiek dojdzie do końca
W obliczu przeciwności (In the Wake of Adversity)Hej Patrycjo, nie płacz, oni nie mają powodu by cię skrzywdzić
Nie zdają sobie sprawy, że aniołowie otaczają cię światłem
Nie rozumieją, że ich wąskie drogi pokonują ich tam gdzie stoją
Nie zdają sobie sprawy, że skrywasz swój smutek pod namalowanym uśmiechem
Ignorancja, światło głupców prowadzi ich na nieobliczalną ścieżkę
Wyznacza nam kurs którym żeglujemy w noc niepewności
Podążając za gwiazdami, które czynią swoją drogę wzdłuż nieba
Ceniąc sobie miłość, która użycza łaski naszym sercom
Żeglujemy
Xavier (Xavier)Godziwa Roseanno,
Twoja włóczęga jest znaną historią
Najeżone niebezpieczeństwami życie
Osądzono jako bluźnierstwo
Nienawiść wokół nas
Wypełnia nasze umysły swoją herezją
Otaczają nas świeccy
Łaska przybywa by nas wyzwolić
Wiara
Choć Xavier się modlił
By życiodajne wody spuściły deszcz
Na dusze ludzi by ich wyleczyć z obranych dróg
To były grzechy przeszłości Xaviera
Zawieszone jak klejnoty w welonowym lesie
Głęboko w sercu, gdzie wyłaniają się tajemnice
Ewa nosi piętno grzechu pierworodnego.
Wolność jest tak trudna
Gdy wszyscy jesteśmy związani regułami
Utkanymi własnoręcznie przez naturę
Poza wzrokiem wszystkich
Którzy przegrali swój wyścig wiary
Choć Xavier się modlił
By życiodajne wody spuściły deszcz
Na dusze ludzi by ich wyleczyć z obranych dróg
I jak noc zmienia się w dzień
Słońce oświetli twoją drogę
Albo koszmary wejdą do domu
By zastać miłość Xaviera w łańcuchach
To były grzechy przeszłości Xaviera
Zawieszone jak klejnoty w welonowym lesie