Menu
Szukaj
Witaj
Strona domowa
Aktualności 2024
|
Wytwórnia 4AD
|
Dead Can Dance :: Forum :: DEAD CAN DANCE :: Koncerty |
|
<< Poprzedni | Kolejny >> |
Koncert w Zabrzu 2013 |
Idź do strony << | |
Moderatorzy: akogo, Mateusz, Ewa
|
Autor | Odpowiedzi | ||
Jaraslesny |
| ||
postów: 48 | Zabrzański to jeden z trzech koncertów na jakich byłem w tym roku.. Odnośnie głośników...były te same jak na każdym koncercie DCD od 2012 roku. Odnośnie brzmienia....oglądając salę Domu Muzyki i Tańca pomyślałem: tu może być naprawdę super brzmienie, niestety potwornie się zawiodłem-basy na wyraźnym przesterze, sopranów jak na lekarstwo.Wrocławska Hala Ludowa mimo lekkich odbić dźwięku dała znacznie lepsze brzmienie. Odnośnie publiczności....czapki z głów....gdybyście widzieli publiczność z Dresden, ręce by Wam opadły...nawet Lisa nie mogła ukryć zażenowania...były to raczej dni piwa niż koncert kultowego zespołu. Odnośnie samego DCD...to był pechowy koncert z wieloma pomyłkami zespołu które rozpoczęły się już od Children Of The Sun z dodatkowym "We" w wykonaniu Brendana...potem wielka seria pomyłek..Wrocławski koncert zawierał tylko jeden uszczerbek w postaci sprzężenia zwrotnego na mikrofonie Astrid. Odnośnie "ochrony"-była totalnie nadgorliwa....przeszkadzając interwencjami w delektacji...no i to dzięki niej nie będzie DVD z tego koncertu....choć dwa pierwsze clipy wyszły super :-( Nie posądzajcie mnie o lokalny patriotyzm gdyż pochodzę z dala od tych miast....Wrocławski koncert był top one....ot, taka moja relacja porównawcza z trzech koncertów ...ale i tak bardzo się cieszę, że dane mi było Pozdrawiam wszystkich w rytmie Nieriki. Jaras [ Edytowany 17 cze 2013 20:39 ] | ||
Powrót do góry | | ||
moonshine |
| ||
Dołączył: 16 cze 2013 11:32 postów: 5 | jako że aparaty foto były na czarnej liście a zdjęcia robię to pozostała mi tylko komórka... taka moja wizja z Zabrza | ||
Powrót do góry | | ||
jaro2012 |
| ||
Dołączył: 16 mar 2012 21:32 postów: 11 | A to ciekawe z tym brzmieniem. A może to zależało od miejsca siedzenia (?). We Wrocławiu w 5 rzędzie na wprost sceny odczuwałem wyraźny dyskomfort (wręcz chęć włożenia zatyczek do uszu) z powodu przesterowania dźwięku, w tym głównie basów. Basy były aż odczuwalne fizycznie na ciele, w postaci fali ciśnienia. Ww. dźwięk zbytnio przykrywał głosy naszych znakomitości, które przecież są tu najważniejsze. Z kolei brawa publiczności były słyszalne kilkakrotnie słabiej niż w Zabrzu, pomimo dużej różnicy w ilości widzów na korzyść Wrocławia. Ciekawe. W zeszłym roku nie udało mi się pojechać do Sali Kongresowej, nie zdobyłem biletów. Byłem jednak na DCD w Kongresowej w 2005r., w zeszłym roku w Pradze oraz 3x na Lisie w Warszawie (1x solo i 2x z Klausem Schulze) oraz 1x na Brendanie w Inowrocławiu. No miałem tyle szczęścia W mojej osobistej ocenie nr 1 pod względem atrakcyjności i wyjątkowości był koncert z 2005r. To był ten pierwszy i wydawało się, że ostatni (raz na zawsze). Takiego zachowania publiczności nigdy potem już nie widziałem. Nr 2 to dla mnie koncert w Zabrzu. Nie stwierdziłem żadnych negatywnych efektów, o jakich wspomina kol. Jaras. A o tym koncercie Lisy z 2007r. w Teatrze Roma jakoś tak rzadko się mówi, a to też była piękna rzecz. I jeszcze króciutki fragment muzyczny ze wspomnianego Inowrocławia: Chyba jeszcze nikomu tego nie pokazywałem, a tam można było nagrywać do woli. Piękne chwile… | ||
Powrót do góry | | ||
jaro2012 |
| ||
Dołączył: 16 mar 2012 21:32 postów: 11 | Przepraszam, nie wiem dlaczego to poszło 2x. [ Edytowany 18 cze 2013 20:36 ] | ||
Powrót do góry | | ||
Jaraslesny |
| ||
postów: 48 | Jasne że dużą rolę odgrywa miejsce z tym że we Wrocku siedziałem w 4-tym rzędzie (naprzeciwko Astrid) a w Zabrzu w pierwszym na przeciwko Maxwella czyli porównywalne pozycje pod względem możliwości odbioru.We Wrocku brzmiało to przystępnie a w Zabrzu dźwięk momentami był kompletnie nieczytelny. | ||
Powrót do góry | | ||
jaro2012 |
| ||
Dołączył: 16 mar 2012 21:32 postów: 11 | No to chyba miałeś pecha. Za to widziałeś Ich jak na dłoni. To prawie jak zbliżenie do absolutu… Ja tym razem w 12 rzędzie po lewej stronie. Zwróć proszę uwagę, że jak na razie nikt inny nie odniósł takich wrażeń jak Ty. Nie mogę jeszcze wyczaić z czego wynika tak różne zachowanie publiczności. To nie może być związane z miejscem koncertu (takie czy inne miasto), ponieważ publika zwykle w większości jest przyjezdna. Dla mnie to zagadka. W Pradze też cały czas ktoś łaził, ale nie było piwa i przekąsek. No to jeszcze załączam moje trofeum z Z. | ||
Powrót do góry | | ||
akogo |
| ||
postów: 254 | Też wydaje mi się Jaras, że zbyt ostro oceniłeś Zabrze. Być może obiektywnie i na chłodno podszedłeś do tematu a nas poniosły zmysły. Trudno powiedzieć, jak dla mnie było ok. Również byłem bardzo blisko sceny, na środku. ps: Spotkałem się z opinią, że na DCD w Zabrzu było o wiele lepiej z dźwiękiem niż na Cocteau Twins w 1994 roku w spodku i równie fascynująco jak na The Cure w 2008, też w spodku (tu już byłem i mam koszulkę pamiątkową ). | Historia Dead Can Dance | Dead Can Dance - Galeria 2012 | | ||
Powrót do góry | | ||
Ewa |
| ||
Dołączył: 07 mar 2012 00:43 postów: 78 | Zgodzę się, że brzmienie dalekie było od ideału. Pierwsze obawy co do dźwięku dopadły mnie już podczas występu Davida - gdy grał na tamburynie. Momentami aż bolało! Coś dźwiękowiec przekombinował. Niskie tony powinny być znacznie ciszej w stosunku do reszty dźwięków. Dziwnie były ustawione. Na Lovegrove basy dudniły, było jakieś odbicie zwrotne . Generalnie jakby było ciszej, odbiór byłby lepszy. Od tego koncertu marzę o usłyszeniu DCD akustycznie No, chociaż pół akustycznie. | ||
Powrót do góry | | ||
Polarbear |
| ||
Dołączył: 17 sie 2012 11:27 postów: 56 | akogo napisał(a) ... ps: Spotkałem się z opinią, że na DCD w Zabrzu było o wiele lepiej z dźwiękiem niż na Cocteau Twins w 1994 roku w spodku i równie fascynująco jak na The Cure w 2008, też w spodku (tu już byłem i mam koszulkę pamiątkową ). Tjaaa, The Cure w Spodku 2008. Koncert niezapomniany. Nagłośnienie w każdej części widowni rewelacyjne (wiem, bo sprawdzałem). Odnośnie koncertów DCD. Nie podniecajmy się tak, dla mnie sam fakt, że w ciągu 9 miesięcy było mi dane widzieć ich 2 razy na żywo zakrawa na cud. Jeszcze kilka lat tamu, gdyby ktoś mi o tym powiedział, odesłałbym go do psychiatryka It doesn't matter if we all die... ...I must fight this sickness, find a cure. | ||
Powrót do góry | | ||
moonshine |
| ||
Dołączył: 16 cze 2013 11:32 postów: 5 | Co do brzemienia... 8 rząd ciut z lewej ,nie słyszałem żądnego sprzęrżęnia ,wysokich tonów było aż nadmiar ,basy jako że są lepiej słyszalne w miarę jak się rozchodzą więc im dalej tym ich więcej... Na każdym koncercie mam "problem" z natężeniem tu się zgadzam ,ale taka w większości jest specyfika koncertów i jakieś zamiłowanie w tym dźwiękowców żeby nawet smyczki atakowały nas jak F117... Nie mam porównania z Wrocławiem czy Kongresową z zeszłego roku ale nie było źle ,a wpadka Brendana z We... to tylko czyni ich bardziej ludzkimi bo momentami są gdzieś tam wśród gwiazd... Pierwsze rzędy w Zabrzu sa poniżej sceny i uważam to za niezbyt fortunne... tak od 4 ,5 siedzimy idealnie na wysokości sceny i wykonawców ,to chyba optymalne miejsca. | ||
Powrót do góry | | ||
Jaraslesny |
| ||
postów: 48 | Dziwne rzeczy z tym brzmieniem w poszczególnych salach np w Pradze 2012 siedziałem w pierwszym rzędzie naprzeciw Lisy i to było najlepsze brzmienie jakie udało mi się słyszeć, było rewelacyjnie. W Warszawie wraz z całą paczką siedziałem 23 rząd (centrum) i wszyscy chcemy jak najprędzej zapomnieć o tym koncercie.W Berlinie 2012 rząd pierwszy - półbalkon, centrum...słabo słyszalna była lewa strona nagłośnienia....koncert był bardzo cichy (podobno nie da się tam grać głośno). W Dresden 2013 siedziałem 4 rząd pomiędzy Lisą a Brendanem i do dziś dzwoni mi w uszach, niektóre instrumenty kompletnie nie było słychać..nawet dżwięki niskotonowe wokalu Brendana zamieniały się w coś co odległe jest od wokalu. Jeśli chodzi o sprzężenie( bardzo częste na wielu koncertach różnych wykonawców) to miałem na myśli koncert we Wrocławiu co możesz wyraźnie usłyszeć słuchając go ponownie: Niebawem także i audio z Zabrza będzie do ściągnięcia a wtedy możesz dokładnie przeanalizować jak wielkie było zmęczenie zespołu...tak to ludzkie, jednakże nie wszyscy członkowie DCD rozumieją , że mylić się to ludzka rzecz co dokładnie można obejrzeć na video podczas sesji Morning Becomes Eclectic, KCRW Studios, Santa Monica Przyznaję, że uwagę o serii pomyłek zamieściłem z premedytacją...w nawiązaniu do tego co wydarzyło się podczas tamtej sesji. Chciałem jeszcze pojechać do Gelsenkirchen i Brukseli , wczoraj jednak odmówiłem znajomym swój przyjazd.Powód to właśnie brzmienie DCD na koncertach. [ Edytowany 19 cze 2013 16:31 ] | ||
Powrót do góry | | ||
Limpopo |
| ||
Dołączył: 26 mar 2012 12:12 postów: 2 | No to i ja wrzuce swoje trzy grosze. Zabrze to mój trzeci koncert. Warszawa rok temu rzad 13, Rzym 2013 rzad 31 i Zabrze rzad 1 balkon i absolutnie i zdecydowanie Zabrze akustycznie powaliło. Mam przyjaciela ktory bedac po raz n-ty w DMiT poradził właśnie balkon ze względu na dzwiek i.... nie zawiodłem się. Tak były odbicia basów głosy odrobinkę za cicho ale całokształt... wspaniały. Rzym katasrofalny, poczawszy od zachowania publiczności az po dzwiek. Co zauważyłem niewielu Włochów reagowało w jakikolwiek sposób na nowe utwory.... Zdecydowanie młodsza widownia i wszyscy na czarno - status kultowości zachowany. Natomiast reasumując te koncerty zdecydowanie wygrywa Warszawa. Za ludzi. Za wysłuchiwanie utworów do ostatniego dzwieku, za pogaduszki Brendana o opium, za "Wonderfull" i uśmiech Lisy po Rising of the Moon - mam wówczas łzy w oczach. W Zabrzu wkurzylo mnie wyklaskiwanie konca utworu. Warszawa to było misterium Zabrze to był rzeczywiście koncert zmeczonych muzyków, ale energia jaką im daliśmy oddana została nam z nawiązką. BTW czy kto,ś zwrócił uwagę ze wczasie warszawskiego koncertu Lisa po cichu powiedziała do Brendana "Fantastic"? Pozdrawiam | ||
Powrót do góry | | ||
moonshine |
| ||
Dołączył: 16 cze 2013 11:32 postów: 5 | Tak sobie głośno myślę.... w Katowicach jest na ukończeniu sala koncertowa Polskiego Radia ,model akustyczny testowany sporo czasu w Japonii... czytałem w prasie ze (teraz hala jest w fazie wykańczania ) kilku muzyków "odpaliło" instrumenty na surowej ,świeżo wybudowanej sali ,podobno akustyka powala na kolana... ,do przyszłej trasy DCD budynek będzie już oddany do użytku... mogło by być ciekawie | ||
Powrót do góry | | ||
Petrus |
| ||
Dołączył: 12 cze 2013 17:24 postów: 9 | Byłoby fajnie, gdyby zawitali w Katowicach Bilety rozpłynęłyby się w kilka godzin. Limpopo ja to zauważyłem, też byłem zaskoczony... Mi tylko brakuje na koncertach jakiegoś krótkiego przemówienia od Lisy, takiego ogólnego lub nawiązania do piosenki... | ||
Powrót do góry | | ||
mrx |
| ||
Dołączył: 17 cze 2013 00:05 postów: 2 | witam jeszcze odnośnie dźwięku w Zabrzu-ostatni rząd balkon prawa strona , myślałem że będzie dużo gorzej , pod względem basu Rakim nie do zniesienia - potem było ok , reszta pasma ok , wokale też było całkiem nieźle słychać , słyszałem w życiu dużo gorsze nagłośnienia, Sanvean do tej pory w uszach dzwoni, reakcja publiki wspaniała . czy czegoś brakowało - chyba tylko następnych godzin spędzonych wśród muzyki pozdrawiam mr x | ||
Powrót do góry | | ||
pablak |
| ||
Dołączył: 07 lip 2012 15:03 postów: 14 | Bootleg z Zabrza | ||
Powrót do góry | | ||
Jaraslesny |
| ||
postów: 48 | ... a tu oprawa graficzna do tego nagrania: Serdeczne podziękowania dla Administratora za pomoc w zdobyciu kilku ładnych zdjęć z Zabrzańskiego koncertu, a także dla mojej córki która uwieczniła na zdjęciu "Dom Muzyki i Tańca" oraz kilku innych ujęć (Back, Inlay). ...i jak zawsze dla Pablaka za opracowanie surowych plików nagrania do stanu konsumpcyjnego | ||
Powrót do góry | | ||
akogo |
| ||
postów: 254 | | Historia Dead Can Dance | Dead Can Dance - Galeria 2012 | | ||
Powrót do góry | | ||
Idź do strony << | |
Dead Can Dance - Utrecht 1988
Licznik odwiedzin
Dzisiejsze odwiedziny tej strony: ogółem: 0 unikalnych: 0 Dotychczasowe odwiedziny tej strony: ogółem: 22268 unikalnych: 3682 Wszystkich odwiedzin serwisu DeadCanDance.eu: ogółem: 493227 unikalnych: 140918 | Wybrane utwory
Bootlegi Dead Can Dance
|
| Strona główna | Skład grupy | Dyskografia | Biografia | Galeria 2012 | | Historia DCD | Filmografia | Zdjęcia do pobrania | Teksty | Bootlegi | | Galeria | Publikacje | Kontakt | Forum dyskusyjne | | Lisa Gerrard & Brendan Perry | Historia Dead Can Dance | Kanał | | | Prawa autorskie © DeadCanDance.eu 2006-2024 | | Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów zawartych na niniejszej stronie - ZABRONIONE | | Facebook Fan Page| |
Dead Can Dance - 1984 Garden of the Arcane Delights - 1984 Spleen and Ideal - 1985 Within the Realm of a Dying Sun - 1987 The Serpent's Egg - 1988 Aion - 1990 Into the Labyrinth - 1993 Toward the Within - 1994 Spiritchaser - 1996 Anastasis - 2012 In Concert - 2013 Dionysus - 2018 | ||||||||