Menu
Szukaj
Witaj
Strona domowa
Aktualności 2024
|
Wytwórnia 4AD
|
Dead Can Dance :: Forum :: PROJEKTY SOLOWE :: Albumy |
|
<< Poprzedni | Kolejny >> |
Lisa Gerrard&Klaus Schulze - Farscape |
Moderatorzy: akogo, Mateusz, Ewa
|
Autor | Odpowiedzi | ||
Neal_Stephenson |
| ||
Dołączył: 10 mar 2012 21:10 postów: 13 | Wielu z nas powie, że po rozpadzie DCD i nagraniu wielu, co najwyżej przeciętnych (poza solowymi) albumów z mniej lub bardziej znanymi artystami, Lisa Gerrard stała się ... no właśnie. Bardziej komercyjna ? Tylko przeciętna ? Nijaka ? Powiem szczerze, że przez długi czas biłem się z myślami, czy Lisa Gerrard, którą uwielbiałem w klimacie DCD, będzie w stanie po jego rozwiązaniu dalej być tą samą Lisą. O ile jej solowe albumy bardzo lubię, to cała reszta była kompletną klapą. Aż do czasu, wpadła mi w ręce płyta nagrana z Klausem Schulze - "Farscape". Klausa przedstawiać nie będę, bo trudno nie znać tak znakomitego muzyka. Co to "Farscape" ? To magia. To ponad 2 godziny wędrówki ponad obłokami, gdzie obecne są tylko klawisze Schulze i śpiew Lisy. I tyle. Aż tyle. "Na okładce widać długi, biały korytarz, z lampami oświetlającymi go z sufitu. Patrząc na ten obrazek znajdujemy się jakby na początku tego korytarza. I dobrze dla nas, bo już sama okładka jest wejściem. Jest zaproszeniem do innej rzeczywistości, jakiegoś mikro- (makro?)-kosmosu, w którym nie ma nic poza głosem Gerrard i dźwiękami Schulze. Zresztą też nie do końca, bo po niedługiej chwili przestaje się o nim myśleć. Muzyka wciąga, pochłania bez reszty, zasysa umysł i to jest zjawisko, którego nie można opisać. Trzeba przeżyć. Niektórzy przyrównują to do nieba albo raju. Innego wymiaru. Trochę tak jest. Spokojne dźwięki z czasem przemieniają się w szybsze, bardziej zagmatwane, pełne niepokoju. Tyle, że taki niepokój to przyjemność. 152 minuty ponad Ziemią. I nic więcej chyba nie muszę dodawać. Co najwyżej chylić czoła." Gorąco polecam. [ Edytowany 25 kwi 2012 13:55 ] | ||
Powrót do góry | | ||
nierika |
| ||
Dołączył: 13 kwi 2012 17:24 postów: 41 | zgodzę się. tak jak już napisałam gdzieś na forum, ta płyta jest prawdziwym przeżyciem. zupełnie innego rodzaju niż dcd, ale o podobnej sile oddziaływania. eksperyment, który przerósł oczekiwania. piękny album, porywający duszę ku tym krainom... pozdrawiam | ||
Powrót do góry | | ||
Dead Can Dance - Utrecht 1988
Licznik odwiedzin
Dzisiejsze odwiedziny tej strony: ogółem: 0 unikalnych: 0 Dotychczasowe odwiedziny tej strony: ogółem: 22268 unikalnych: 3682 Wszystkich odwiedzin serwisu DeadCanDance.eu: ogółem: 493226 unikalnych: 140917 | Wybrane utwory
Bootlegi Dead Can Dance
|
| Strona główna | Skład grupy | Dyskografia | Biografia | Galeria 2012 | | Historia DCD | Filmografia | Zdjęcia do pobrania | Teksty | Bootlegi | | Galeria | Publikacje | Kontakt | Forum dyskusyjne | | Lisa Gerrard & Brendan Perry | Historia Dead Can Dance | Kanał | | | Prawa autorskie © DeadCanDance.eu 2006-2024 | | Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów zawartych na niniejszej stronie - ZABRONIONE | | Facebook Fan Page| |
Dead Can Dance - 1984 Garden of the Arcane Delights - 1984 Spleen and Ideal - 1985 Within the Realm of a Dying Sun - 1987 The Serpent's Egg - 1988 Aion - 1990 Into the Labyrinth - 1993 Toward the Within - 1994 Spiritchaser - 1996 Anastasis - 2012 In Concert - 2013 Dionysus - 2018 | ||||||||